Jeżeli widzisz ten tekst to poczekaj na pełne wczytanie się strony lub skorzystaj z przeglądarki obsługującej arkusze stylów (czyli aktualnej wersji przeglądarki np: Mozilla, Netscape, Opera, Safari, Internet Explorer lub podobnych.)

Loos kotły przemysłowe

LOOS od ponad 156 lat produkuje kotły przemysłowe, kotły wodne i kotły parowe.

Loos:kotły przemysłowe, kotły parowe, kotły wodne.

Kotłownia: nowoczesne energooszczędne kotły w Twojej kotłowni.

• Kotły Przemysłowe
• Rozwiązania
• Usługi
• Sklep
• Strefa Projektanta
• O firmie
• Kontakt

Team LOOS INTERNATIONAL podczas 9. Rally Monte Carlo Historique

9. Rally Monte Carlo Historique, jeden z najsłynniejszych wyścigów samochodów zabytkowych na świecie, odbędzie się w dniach od 26/27 stycznia do 1 lutego 2006 r. LOOS INTERNATIONAL weźmie w nim udział po raz pierwszy i czeka na wyzwania.

Przez firmę LOOS został wystawiony prawdopodobnie największy zespół, z 15 samochodami zbudowanymi pomiędzy rokiem 1960 a 1976. Zespół LOOS oferuje szeroką gamę klasycznych samochodów, od alfy romeo przez austina do bmw, lancii, mercedesa, opla, triumpha, volvo i vw.

Uczestnicy przejadą prawie 2 500 km w śniegu i lodzie. W prawdziwym stylu historycznym wyścig rozpocznie się nocną jazdą na dystansie dobrych 1 000 km. Natychmiast po przybyciu do St. Étienne zawodnicy będą zmagać się z prawie 350 zespołami z 16 krajów, podejmując wymagające próby we francuskich Alpach. Wśród zawodników będą takie sławy, jak Tony Fall, Jean Ragnotti i Cesare Fiorio.

Historyczna wersja „matki wszystkich wyścigów” jest otwarta tylko dla marek pojazdów i modeli, które brały udział w wyścigu Monte Carlo Rally w latach 1955-1977. Trzeba to udowodnić odpowiednią przepustką międzynarodową FIA lub FIVA i dołączyć ją do wniosku o udział w wyścigu - część nieuniknionej góry papierów wymaganej dzisiaj.

Fascynacja wyścigiem „Monte Carlo Rally” jednoczy wszystkich członków zespołu LOOS, który składa się z uczestników z Niemiec, Danii i Austrii. Samochody członków zespołu wyruszš ze swoich miejsc startowych w Monte Carlo, Kopenhadze i Reims wieczorem, aby spotkać się z innymi uczestnikami z Barcelony i Turynu następnego dnia w St. Étienne, po podróży pod gwiazdami.

W następnych dniach kierowcy pokonają etapy z St. Étienne do Valence przez Gap do Monte Carlo, przejeżdżając kolejne 1 000 km, z ponad 400 kilometrami próbnymi. Obejmują one najsłynniejsze na świecie etapy wyścigu, jak 33-kilometrowa próba przez Col de Turini, znana jako „noc długich noży”

W obliczu takich prób, zarówno dla człowieka, jak i maszyny, podstawowym celem jest po prostu dojechać do mety! Ale kiedy 1 lutego flaga z czarno-białą szachownicą opadnie w mieście nad zatoką w Monaco, zespoły będą pamiętać ich pragnienie znalezienia się na stopniach podium po próbach zespołowych i będą z niecierpliwością oczekiwać na ogłoszenie wyników, jako części ceremonii w Automobile Club de Monaco w klubie Monte Carlo Sporting Club.

LOOS INTERNATIONAL i zaangażowane firmy krajowe Loos Austria, Loos Germany, Loos France oraz Loos Scandinavia trzymają kciuki za swoje drużyny.

Zwycięstwa w poszczególnych klasach dla zespołu
LOOS INTERNATIONAL
Najcięższy wyścig Monte Carlo Rally od 30 lat

Miesiące przygotowań do udziału w wyścigu Monte Carlo Historique były za nami i nie można było już niczego zmienić w samochodach ani sprzęcie, ani też zmienić obranego kierunku. Mając nadzieję, że niczego nie przeoczono podczas przygotowań, zespół LOOS INTERNATIONAL wyjechał do Monte Carlo z furgonetkami vw jako pojazdami holującymi, a potem serwisowymi.

Po słonecznym dniu w Monte Carlo pojazdy wyruszyły w drogę o godzinie 21.00. Wkrótce jednak w górach doświadczyliśmy lodu i śniegu - nic dziwnego, skoro naszym celem było miasteczko olimpijskie Sestriere. Ciągle padający śnieg bardzo utrudniał nocną jazdę. Inni członkowie zespołu startowali w Kopenhadze, Turynie i Reims. W rejonie Ardèche wszyscy uczestnicy wpadli w totalny chaos śnieżny, przez co samochód ciężarowy z bagażami musiał jechać do St. Étienne za dwoma pługami śnieżnymi po nowo otwartej autostradzie, aby mogły na czas przyjechać około godziny 13.00. Pierwsze 16 godzin wyścigu zespół LOOS ukończył pomyślnie.

Pierwszego dnia zespół LOOS zdołał dojechać razem bez punktów karnych (ale nie bez szwanku), jednak drugiego dnia klasyfikacji z St. Étienne do Valence doszło do awarii i utraty czasu z powodu wypadku. Zespół Hofmann/ Maier-Lenz zakończył dzień na 39. miejscu spośród 353 zarejestrowanych pojazdów z 23 krajów.

Dobra lokata Hofmann/Maier-Lenz dała zespołowi bardzo wczesny czas startowy w najdłuższym dniu wyścigów, ponad 466 km z Valence do Gap, z czterema próbami na ponad 200 km. Zespół LOOS został później „zdziesiątkowany” przez awarię techniczną jednego z pojazdów i przez niedozwolone opony w innym.

Następnego dnia odbywał się częściowy etap z Gap do Monte Carlo. W chaosie podczas pierwszej próby w śniegu głębokim na pół metra wielu z uczestników po prostu utknęło. Zespół Hofmann/Maier-Lenz także został zablokowany, tracąc 7 minut. Ale mimo to przyjechał do Monte Carlo po południu, zajmując 20. miejsce w ogólnej klasyfikacji i 4. w swojej klasie. Inny członek zespołu LOOS znalazł się niestety wśród 94 pojazdów, które musiały wycofać się z wyścigu.

Po kilkugodzinnej przerwie, o 21.00 pojazdy wyruszyły z zatoki w Monte Carlo na 200-kilometrową „noc długich noży”, mając przed sobą trzy próby na ponad 100 km. Wszelkie nadzieje na zwycięstwo dobrze sklasyfikowanego zespołu LOOS - Hofmann/Maier-Lenz - okazały się płonne, gdy został on zablokowany zaraz na pierwszym sprawdzianie i stracił 4 minuty. Ale natychmiast przypomniał sobie mit wyścigu Monte Carlo, podczas którego nic nie jest niemożliwe, i postanowił walczyć aż do ostatniego kilometra, mimo że zostawał z tyłu. Ciągle zmieniające się warunki na drodze, od suchych do mokrych, od lodu i śniegu do kawałków kamieni (które odpadały od ścian skalnych w południowym słońcu) przyczyniły się do utrudnienia zespołowi walki. Niektóre odcinki wyścigu wymagały opon z kolcami. Bez zadrapania na samochodzie dotarli z powrotem do zatoki w Monte Carlo około godziny 1.30 nad ranem. Wspaniała załoga serwisowa LOOS-a dobrze wykorzystała kilka minut i umyła samochód w tempie błyskawicznym, zanim przejechał przez linię.

Jak można było zobaczyć w tabeli notowań następnego dnia, zespół Hofmann/Maier-Lenz po 1 000 km zostawił innych zawodników w tyle, po ostatnim sprawdzianie na słynnym Col de Turini, i zwyciężył w swojej klasie. W klasyfikacji ogólnej był 22. oraz najlepszym zespołem niemieckim wyścigu i najlepszym w „Team LOOS INTERNATIONAL”. I to byłoby wszystko na początek tegorocznego „Monte”, który według przewodniczącego ACM, Michela Ferriego, przemawiającego podczas ceremonii wręczenia nagród, był najcięższym wyścigiem od 30 lat!

Niestety dla zespołu LOOS nie wszystko poszło, jak planowano. Po cichu mówiono o zwycięstwie zespołu, ale pod koniec „Team LOOS INTERNATIONAL” uległ ekstremalnym warunkom i pechowi. Pomimo późniejszych zwycięstw poszczególnych członków zespołu Kristensen/Kristensen (lancia), Harder/Saufaus (volvo) i Jüntgen/Müller (mercedes), team musiał zaakceptować niewdzięczne 4. miejsce, za ekipami z Francji, Norwegii i Włoch.